wtorek, 11 listopada 2014

Od Hizashi'ego do Taemin'a

Patrząc w oczy białowłosego uśmiechnąłem się kątem ust, zdjąłem z jego twarzy tą maskę którą wiecznie nosi. Sam nie wiem po co, przecież ma tak ładną twarz. Zarzuciłem mu ręce na bark. Przysunąłem swoją twarz do jego, tak że aż stykaliśmy się czołami. Po nie długiej chwili ucałowałem jego usta. Jego język wtargnął bezczelnie do moich ust i zaczął je penetrować. Nagle uchylił się tym samym przerywając pocałunek. Podniósł mnie łapiąc mnie w ramiona.
-Woha! - powiedziałem kiedy już mnie podnosił. Spojrzałem w jego twarz lekko zdezorientowanym wzrokiem. Widziałem tylko ładny uśmiech, taki jaki lubiłem najbardziej. Widząc to tym razem na mojej twarzy pojawił się niewielki uśmiech. Zarzuciłem ręce za jego szyje bym nie spadł. Minnie zaniósł mnie do sypialni i delikatnie położył na łóżko, po czym zwrócił się ponownie w stronę drzwi, aby je zamknąć.
Obrócił się na pięcie, spojrzał w moje oczy i zaczął powoli zbliżać się w stronę łóżka na którym obecnie leżałem. Ukląkł na krawędzi łóżka i zaczął wodzić spojrzeniem po moim ciele. Nadal czekałem. Minnie dalej bacznie mi się przyglądał. Obserwował jaka jest moja reakcja, jak się z tym czuje i pewnie w głębi siebie pytał się na ile mu pozwolę.
Tym razem przeniósł się z rogu łóżka nad moje ciało. Patrzył się nadal swoimi czerwonymi oczami na moją twarz. Pozostawałem w tym samym nastroju, bo cóż innego mógłbym okazywać? Strach, zadowolenie, radość? Posunął się o krok dalej. Chwycił mnie w talii i zbliżył się nieco.
-Na co ty czekasz? -spytałem się znudzony.Na twarzy białowłosego pojawił się chytry grymas, który świadczył tylko o jednym: dowiedział się tego czego chciał chciał. Mógł zrobić ze mną co tylko chciał.
Niestety ale przez te dwa miesiące naszej znajomości uległem mu. Pierwszy raz spotkałem kogoś kto mógł spojrzeć na mnie i od razu poznać to co ukrywałem we wnętrzu. Drugiej takiej osoby już się nie znajdzie, spotyka się ją tylko raz.

Minnie?

Kobito ty mnie kiedyś zabijesz, jak nie zabójstwem z premedytacją to opowiadaniami ;-; 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz