Spojrzałam się na chłopaka z wyraźnym zaskoczeniem. Pierwszy raz w życiu, jakikolwiek chłopak przedstawił się mi w taki sposób. Zazwyczaj tylko podawali mi rękę i podawali jedynie swoje nazwisko jak by bali się mi przekazać swoje imię. Nic dziwnego. Przecież kto ufa takiej dziewczynie jak ja? Jestem albinoską i od razu ludzie mnie ignorują. Ale teraz coś było nie tak.
-M..Mi też jest miło- uśmiechnęłam się.
Nie tylko ładnie wygląda, ale i maniery ma nie naganne- pomyślałam sobie z wyraźnym zadowoleniem, że jednak ktoś na tym świecie nie patrzy na mnie, jako "dziwactwo". teraz usłyszałam ,że jestem fajna, a to już coś. Na pewno moje poczucie własnej wartości na tym skorzysta, a jak na razie musiałam oprzytomnieć gdyż było już po dzwonku.
-Wybacz ,że tak nagle z tym uderzę, ale skoro jesteśmy w tej samej klasie to czy nie mamy teraz Polskiego?- starałam się zachować powagę jednak nie mogłam. Byłam po prostu zachwycona tym drobnym wypadkiem. W mojej głowie krążyły słowa, które do mnie powiedział. Wyciągnęłam komórkę i spojrzałam się na widniejącą na ekranie godzinę. -jest 10 minut po dzwonku,a nieobecność jest od 15. Jeśli damy rade dobiec tam w pięć minut, uda nam się uniknąć nieobecność.- dodałam ale po chwili wszystko stało mi się obojętne. Straciłam chęć i obawy związane z tą lekcją. nawet zachciało mi się uciec z tej godziny, lecz nie wypadało tak samemu. Jednak wolałam nie namawiać tego nowo poznanego chłopaka do tych lekkich wagarów. Dlatego zatrzymałam te pragnienie dla siebie.
<Hizashi? eee...wena na poziomie 15%? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz