Trenerka wzięła tak jak zawsze mnie i Hao do wybierania składów. Od razu było wiadomo, że to będzie zacięta gra do samego końca. Często bardzo kończyło się remisem, a żaden zepsuł nie odpuszczał. Wybieraliśmy na zmianę, tak że u Hao poszło dwóch dobrych z obrony i jeden z serwisu. Mi się natomiast udało zdobyć drugiego, który słynął z dobrych górnych zagrywek oraz Joya, który zawsze mi wystawiał piłkę i tego nowego. Bardzo byłem ciekawy jak będzie grał Hizashi.
Zaczęliśmy od jednego z najłatwiejszych i najskuteczniejszych ustawień czyli nazywany przez trenerkę jako "diament". Mhh, dziękowałem za to, że nie jestem dziewczyną i nie myślą w taki sposób jak ona... Po gwizdku zaczęliśmy grać z piłką rozpoczynającą dla Hao, jako że wybierał drugi.
Szybki odbiór, wystawa i... pierwszy punkt zdobyty! Trzeba było korzystać w pierwszym secie póki to druga drużyna się jeszcze dobrze nie rozgrzała. Również to była dobra okazja do sprawdzenia Hizashi'ego. Kiedy była okazja wystawiłem mu piłkę. Chłopak wziął krótki rozbieg i ściął nie mal, że w sam róg boiska. Zaskoczona przeciwna drużyna nawet nie drgnęła do obrony. Również i ja byłem zdziwiony z jego umiejętności. W końcu miałem tutaj jakiegoś rywala jeśli chodzi o ataki.
- Dobra robota - odparłem przybijając z nim piątkę jak to się zawsze u nas robiło po zdobyciu punktu.
Gra wydawała się teraz nawet w miarę wyjątkowo łatwa mając jego. Gdy trzeba było zawsze był gotowy czekając na piłkę. Ostatecznie skończyliśmy pierwszego seta z wynikiem 16 do 25.
- No chłopaki to teraz krótka przerwa, hm.. nawet dość szybko wam dzisiaj poszło, ach i brawo Hizashi znakomita gra byle tak dalej - uśmiechnęła się schodząc z krzesła, na którym zawsze stała sędziując grę.
- Zobaczysz następnym razem nie będziesz miał tak łatwo... - posłał mi łobuzerskie spojrzenie Hao.
- Tak, tak.. Już znam to twoje gadanie, a potem znowu będzie jeszcze większa różnica - uśmiechnąłem się lekko.
- Nie przesadzaj teraz będzie inaczej - machnął ręką wychodząc już z sali.
Nowy jeszcze przez chwilę stał rozmawiając o czymś z trenerką, a po chwili dołączył do reszty grupy.
- No, no, muszę przyznać, że nieźle młody mam nadzieję, że na zawodach też tak będziesz grał - odparłem siadając na ławce.
- Już ty go tak nie odmładzaj przecież jest ledwo co rok młodszy od ciebie - zaśmiał się Joy siadając obok.
- Hm, no dobra przyznaję w końcu ty jesteś z pierwszej - powiedziałem zadowolony targając kolegę po włosach.
- No, ej! - spojrzał na mnie hardo, zdecydowanie nie lubił gdy się zwracało uwagę na jego wiek.
- Dobra już nie będę - westchnąłem lekko, ale lubiłem po prostu patrzeć potem na tą jego naburmuszoną minę.
Po chwili do Hizashi'ego przysiadł się Hao zarzucając na niego ramię.
- Radzę ci czasem uważać na Taemina, jeśli nie chcesz gdzieś wylądować - zaśmiał się nastolatek popijając teraz wodę.
- Ekhem, ja tu jestem... - pomachałem do niego marszcząc brwi.
Uśmiechnął się jeszcze tylko lekko wstając i wracając na swoje miejsce.
- Gramy dalej! - rozległ się głos trenerki na korytarzu.
Hizashi? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz