niedziela, 28 września 2014

Od Hizashi'ego do Harumi

Sugerując mi biegi, naszła mnie cwana myśl.-Założysz się, że zdążymy tam dotrzeć w mniej niż pięć minut- Mówiąc to uśmiechnąłem się.-Jak chcesz to zrobić?- Spytała zakłopotana dziewczyna.
-Mam jednego asa w rękawie- Cóż, mieliśmy szczęście, tuż za nami była moja szafka a w niej, nic
innego jak moja najukochańsza deskorolka. Otworzyłem ją więc i wyciągnąłem moje cudo.
-Umiesz jeździć na deskorolce?- Spytałem stawiając ją na ziemi.
-Wiesz, nigdy wcześniej nie próbowałam, ale znam dość imponującą sztuczkę z nią
związaną- Dziewczyna uśmiechnęła się.
-To dostaniesz kurs przyśpieszony- Wskazałem ręką na deskorolkę by dziewczyna na nią weszła.
Weszła na nią, a ja tuż po niej. -To jak, jedziemy, jak chcesz możesz się mnie złapać-
Uśmiechnąłem się. Po czym odepchnąłem nas, deskorolka bardzo ułatwiała nam poruszanie się
nie minęły 3 minuty a już byliśmy pod klasą, zeszliśmy z deski a ja schowałem ją za
ławką na korytarzu. Harumi weszła pierwsza a ja po niej, widać co brakowało jeszcze jednego
ucznia, więc nie byliśmy tymi "ostatnimi" Zajeliśmy miejsca, co jak co ale siedziałem
dosyć od niej daleko. Niedługo po nas przyszedł ten ostatni, niestety jeden z moich
znajomych, Yakuzawa.-P-przepraszam z spóźnienie Pani Hayate...- Mówiąc to pani
już zdążyła wpisać mu obecność, przyfarciło mu się.

<Harumi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz