Ah, jak ja kocham poniedziałki... przynajmniej w tamtej szkole. Było tam po prostu wybornie
no ale mając styczność ze mną dość krótko wytrzymali. Tylko miesiąc... Gdy przybyłem do tej
szkoły już pierwsi ludzie których mój wzrok dostrzegł, gapili się na mnie jakbym był jakimś
odmieńcem, no ale dogadałem się z paroma chłopakami w 2A, i w mojej klasie. Gdy zmierzałem
w kierunku sali od Polskiego wpadła na mnie dziewczyna, też miała śnieżno białe włosy.
Kiedy wylądowała na ziemi zrobiło mi się głupio, że to przeze mnie ktoś "ucierpiał". Ukucnąłem i podałem jej dłoń, po czym pomogłem wstać.
-W zasadzie to moja wina, niepotrzebnie stanąłem na drodze takiej fajnej dziewczyny- Mówiąc to podrapałem się w tył
głowy na znak zakłopotania.
Dziewczyna wyglądała na zmieszaną moim gestem, co więcej jej delikatny rumieniec, jeszcze bardziej się pogłębił.
Zaśmiałem się cicho po czym spytałem.
-Jesteś z klasy.. 2C prawda ? Harumi Niwa.. o ile dobrze pamiętam, miło mi jestem Hizashi Aikazawa- Mówiąc to
pocałowałem ją w dłoń w geście którego zawsze mnie uczono a ja nigdy praktycznie go nie akceptowałem.
Ale dziś nadarzyła się okazja.
<Harumi xD?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz