-Nie było najgorzej- Powiedziałem tak samo spokojnie jak wcześniej. Ani trochę nie zdziwiła mnie obecność Taemin'a. Może czegoś zapomniał? Anyway, po założeniu koszulki zarzuciłem na siebie cienką bluzę z kapturem. Spakowałem strój. -Zapomniałeś czegoś?- Gdy to mówiłem spojrzałem się w jego stronę. Wyglądał przerażająco w tym cieniu skupiając swój wzrok na mnie. Aż mnie ciarki przeszły. - Taaa... spodenek - przewrócił lekko oczami odrywając się od ściany. Całe szczęście, ze już się odezwał, ta cisza doprowadzała mnie do niemałej paniki wewnątrz mojej no powiedzmy szczerze... zrytej psychiki. -Czyli to ty ich zapomniałeś- Mówiąc to rzuciłem w niego parą spodenek. -Dzięki...- Odpowiedział trochę oschle. Zasunąłem więc suwak w torbie i wyjąłem z kieszeni kilka drobnych na wodę.Wyszedłem na korytarz mijając chłopaka nie słysząc odpowiedzi. Podszedłem do automatu z napojami i wziąłem napój. Otworzyłem butelkę po czym wziąłem łyka i zakręciłem. Wyprostowałem się jeszcze i już byłem gotów do wyjścia. Spojrzałem na rękaw mojej kontuzjowanej ręki, krew przesiąkła przez bandaż jak i moją cienką bluzę. -Szlag....- Powiedziałem cicho do siebie, jednak ten pomysł nie był za dobry aby stosować go na pierwszych zajęciach. Eh.. zawsze ze mną problemy, przynajmniej ja tak sądzę. Czym ja się przejmuję... nie potrzebnie takimi błahostkami. Chłopak wyszedł chwilę po mnie po czym powiedział -Zaciekawiłeś mnie, wiesz co chciałbym cie lepiej poznać- Odebrałem to dosyć zdziwiony, no ale spoko. To nic nowego, że ktoś po prostu "coś" we mnie dostrzegł i chce dowiadywać się więcej. -W zasadzie to ja też... poczekaj skoczę po deskę i możemy gdzieś się wybrać.- Jak powiedziałem tak zrobiłem pobiegłem truchtem do swojej szafki i wyjąłem z niej skateboardówkę. Po czym wróciłem do Tae -Możemy ruszać, znasz jakieś dobre miejsce?-Mówiąc to postawiłem deskę i na nią wszedłem, kontynuując rozmowę już dalej sunąłem po korytarzu na deskorolce. -Jeżeli tak się wygłupiasz na desce to możemy iść do skateparku.- Powiedział chłopak, no nie powiedziałbym, że interesuje się skateboardingiem, byłem mile zaskoczony. -A, że tak się spytam, znasz jakieś triki, czy coś..?-
-Coś tam się zna.-
Poszliśmy więc do skateparku, kiedy tam jeździłem normalnie czułem się jak w raju, co jak co ale gdy tylko stąpnąłem na "ziemi świętej" nie mogłem się powstrzymać by nie wejść na pierwszą rampę, ale dziś jednak się powstrzymałem. -A więc, jeżeli coś tam znasz to pokaż na co cię stać.- Mówiąc to popchnąłem deskę w jego kierunku.
<Tae? OMG, wymęczysz mnie wiesz D:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz