piątek, 24 października 2014

Od Harumi c.d historii Hizashi'ego

Zamordować?- powtórzyłam to słowo parę razy w mojej głowie.
Za co?- następujące pytanie nie dawało mi spokoju.
Czemu akurat za Hizę? Co ich łączy?- Kolejne pytania.
No o czym ja tak właściwie myślę?
Potrząsnęłam głową by szybko odgonić od siebie te "czarne" myśli. No...nie powinnam ich od razu tak oskarżać...może to rodzeństwo? a może znajomi z dawnych lat? albo...
Harumi ogarnij się- skarciłam siebie w duchu.
-A co on ma do tego?- zdołałam z siebie wykrztusić to pytanie.
-Właściwie to nic...po prostu nie wierzy mi ,że to przeze mnie teraz musimy siedzieć w gipsach. Próbowałem mu to wyjaśnić ale...uparty jest jak osioł. -odpowiedział biało włosy wzruszając na koniec ramionami.
-A ja próbuje tobie wmówić, że to moja wina. -uśmiechnęłam się lekko spoglądając na chłopaka, a ten znów pokręcił głową przecząco.
Zaśmiałam się pod nosem ,gdyż nie chciałam siedzieć w tej pełnej napięcia ciszy. Wydawało mi się to dość śmieszne. Fakt. Tamten trzecioklasista mógł mnie przyprawić o nie małe dreszcze, ale przecież nic by mi nie zrobił...chyba..., a przynajmniej nie miał prawa. Mam przecież po swojej stronie Hize (znów chyba xd ) oraz jeszcze taką jedną dwójkę z 3B...może jeden na nic mi się przyda, ale ten drugi może już coś zdziałać. Sama przecież nie dam sobie rady D:
-No to...teraz mam problem- podsumowałam sobie wszystko spuszczając głowę z wymuszonym uśmiechem załamania. Spojrzałam się jeszcze raz na gips, który już prawie wysechł, a to oznaczało, że trzeba jakoś dotrzeć do domu...taksówką bądź autobusem. Tego mi jeszcze brakowało. Pchać się komunikacją miejską wprost pod dom. Szpital powinienen coś wymyśleć. Oni mnie tu przywieźli, więc oni powinni mnie odwozić...gdzie tu sprawiedliwość?
<Hiza? xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz