wtorek, 14 października 2014

Od Tanyji do Yato

3c no kto by pomyślał... chwilę jeszcze po stałam po czym wyszłam zdenerwowanym krokiem z łazienki. Wróciłam do Van a ta od razu spytała się co się
stało że wyglądam jakbym teraz miała kogoś zabić. Wytłumaczyłam jej co stało się w łazience a ta słuchała mnie z nie dowierzaniem.
-Yh... jak ja nie lubię mężczyzn..-Warknęłam cicho. -Najgorsze jest w tym to, że on chodzi do tej samej klasy co my...- powiedziałam jeszcze
tym bardziej pod denerwowanym głosem. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam się powoli uspokajać. Poczułam że czegoś nie mam.. chwila zastanowienia.
O nie... zostawiłam tam telefon. Przeprosiłam jeszcze na chwilę Van i wróciłam się do łazienki, kiedy chciałam otworzyć drzwi, chłopak zrobił
to przede mną i dostałam teraz drzwiami w nos. Skrzywiłam się i złapałam za lekko już krwawiący nos. Naprawdę ten Yato to jakieś utrapienie... Spojrzałam na niego, trzymał mój telefon. Prawdopodobnie, PRAWDOPODOBNIE chciał mi go oddać, ale nie wiedziałam czego się po nim spodziewać.

Yato?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz