sobota, 25 października 2014

Od Teamin'a do Hizashi'ego

- Nie, to nie jest nic złego, no ale tak beze mnie? - spytałem uśmiechając się.
- Pff, jeszcze brakuje, żebym prócz teraz ciągania ze sobą połamanej nogi brać jeszcze ciebie ze sobą.
- Meh... No wiesz ty co... Aż takim ciężarem jestem, że porównujesz mnie do kawałka gipsu? - zaśmiałem się spoglądając na niego. - No dobrze to ja czekam na tą twoją niespodziankę.
- Ey, ey nie ma tak! Najpierw mi mówisz o co chodziło Van - odparło nieco oburzony i najwidoczniej nadal był tego ciekawy.
- Przekonasz się jutro w szkole, ale nie wiem czy będziesz wtedy miał tak dziarski wyraz twarzy jak teraz. Można też powiedzieć, że to będzie coś jednocześnie w rodzaju rewanżu za tą twoją złamaną nogę.
- Nie no wielkie dzięki na pewno się domyśle co to jest... - prychnął.
- Ay... Widzisz nie chciałem ci psuć humoru, ale chyba coś mi to nie wyszło - westchnąłem lekko.
- A wiesz jak mi możesz go poprawić?
- Nie, nie powiem ci teraz jaka była prośba Vanessy - powiedziałem od razu.
- Głupek! Nawet nie zdążyłem niczego zasugerować - warknął Hiza.
- Hm? Ale już dobrze wiem, że to cię teraz interesuje - odparłem schylając się lekko w jego stronę - A niech cie teraz za kare zżera ciekawość... - szepnąłem mu i jednocześnie uśmiechając się łobuzersko. - No to do jutra.
- Yh... pa.

~~~~~~Kolejny dzień, środa~~~~~~
 Kolejny dzień w szkole nie zapowiadał się raczej zbyt ciekawie dla mnie. Co innego raczej miała raczej do powiedzenia Van, która tylko czekała na lekcję w-f na drugiej godzinie lekcyjnej.
- Tae tylko nie zapomnij! - zwróciła mi uwagę niebieskowłosa idąc na lekcję francuskiego.
- Tak, tak będę pamiętał - mruknąłem.
 Hiza spojrzał tylko to na mnie, a potem na oddalającą się dziewczynę.
- Teraz się dowiem? - spytał od razu.
- Cierpliwości... Już niedługo - westchnąłem na samą myśl o tym. - Po tej lekcji czekaj przy sali gimnastycznej.
 Po fizyce poszedłem jeszcze do nauczycielki od polskiego by zwolnić się z następnej lekcji.
- Już? - zapytał Hiza widząc, że idę.
 Jak zabawnie było patrzeć na tą jego ciekawość. Na tak w końcu wszystkiego można było się spodziewać bo damskiej wersji Hao.
- Tak, chodźmy - uśmiechnąłem się lekko.
- Hm... A gdzie?
- Miałem ustalone z Van, że po dzwonku pójdę do nich na lekcję w-f - odparłem krótko.
- Ale czy czasami tam nie są drzwi od sali? - zwrócił uwagę białowłosy wskazując lekko ręką na wejście z prawej strony, które zdążyliśmy już minąć.
- Tak, ale ona ma aktualnie lekcje pływania, co raczej nie byłoby łatwe na podłodze. Za salą gimnastyczną jest pomieszczenie do pływania, ale z tego co widzę to tam jeszcze nie byłeś.
- Żebym ja przynajmniej wiedział, że tu takie coś mają... - mruknął.
http://www.wallpaperhi.com/thumbnails/detail/20121119/lucky%20star%20long%20hair%20blue%20hair%20swimsuits%20simple%20background%20izumi%20konata%20anime%20girls%20school%20swimsuits_www.wallpaperhi.com_10.jpg Gdy tylko otworzyliśmy drzwi do miejsca gdzie znajdował się basen wszystkie głowy z wody podniosły się i skierowały w naszym kierunku. Była tam też trenerka, która uczyła równocześnie dziewczyny z klasy 3a, b, c, jak i prowadziła zajęcia siatkówki dla naszych zespołów. Vanessa wychodząc z szatni szybko do nas podbiegła.
- No jesteś w końcu! A już myślałem, że zmieniłeś zdanie... - odparła robiąc lekko naburmuszona minę, ale za chwilę się uśmiechnęła.
- Dobrze, że jesteście  - powiedziała teraz trenerka podchodząc do nas. - Przepraszam, że robię wam taki wielki problem, ale no nie miałam jak przełożyć tego wyjazdu, a inni nauczyciele są zajęci własnymi lekcjami. Za to postaram się to wam jakoś wynagrodzić kiedyś. Dziewczyny mają już przydzielona zadania i ćwiczenia na całe dwie godziny więc nie musicie sie tym przejmować. Ostatecznie jeśli skończą przed czasem to mogą trochę pograć. Och już jest późno to ja zmykam - szybko wyszła z sali łapiąc przy okazji swoją torbę ze stolika przy ścianie.
 Gdy trenerka wyszła obok nas zebrała się grupka dziewczyn z klasy Van.
- Wow... a więc nie kłamałaś? - zapytała jakaś brunetka.
- Nic, a nic, wszystko to prawda - odparła triumfalnie Vanessa zarzucając mi ręce na szyję. - Och i czekam na moją nagrodę za wygranie zakładu - odparła już szeptem do koleżanki na co tamta odpowiedziała lekkim grymasem.
- Oooch... biedny... A jemu co się stało? - jedna zwróciła uwagę patrząc teraz na Hizę. - Hm i fajnie, że przyprowadziłeś ze sobą kolegę - zachichotała zadowolona. - Ach i tak między nami... Jak tylko wam się nie ułoży z Van to mi powiedz - odparła uśmiechając się.
 W końcu rozeszły się zaczynając lekcję, po kolei zaczęły wskakiwać do wody zaczynając polecone im wcześniej ćwiczenia przez nauczycielką.
- Hęę.... - Hiza posłał mi lekko nie zrozumiałe spojrzenie.
- Mówiłem, że nie będziesz zadowolony, ale skoro się tak upierałeś to chyba najlepiej było ciebie też tu zabrać żeby nie było potem, że ci wmawiam jakieś głupoty - powiedziałem lekko krzywiąc się.
- Zaraz czyli tą proźbą było... - zawahał się lekko.
- Tak, tak... ale to tylko do końca tego tygodnia i mamy tylko udawać eh... - westchnąłem przewracając oczami. - Ale za to nie będzie już o nic dopytywać Hao, a ten się z pewnością nie wygada.

Hiza? Uhuhu złowieszcza Van!!! XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz