wtorek, 14 października 2014

Od Koichiro

Pierwszy tydzień w nowym miejscu, a już taka o to niespodzianka w postaci dnia wolnego. By uwolnić się od swojego denerwującego brata i jego pupili wyruszyłem dość niechętnie na miasto. Wokół mnie rozbrzmiewały różne hałas, których źródeł nie znałem. Ten świat jest dla mnie nowy... Nieznany i dość nieprzyjemny. Jedynym miejscem jakie mi odpowiadało był mały pomost nad rzeką w parku. Mogłem w spokoju się wyciszyć i zająć się tą czynnością zwaną '' życiem''. Oparłem się o barierkę i spojrzałem na płynącą wodę. Ptaki zaczęły się zlatywać, a niektóre usiadły mi na ramiona.
To takie dziwne, że i tu zwierzęta są takie same - pomyślałem sobie zachowując kamienny wyraz twarzy.
-czemu się mnie nie boicie? - spytałem się jednego z ptaków, ktury właśnie siedział mi na palcu. Ten na odpowiedź zatrzepotał skrzydłami.  Mało mi to powiedziało lecz co mi tam.
Nagle wszykie zwierzęta zerwały się do ucieczki, a ja usłyszszałem odgłosy wkurzonego kota i jakiegoś chłopaka, który krzyczał coś niezrozumiale.
<Yato? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz