poniedziałek, 20 października 2014

Od Hizashi'ego do Harumi

Wziąłem kartę do rąk i dokładnie przeczytałem co na niej widniało. No swego czasu też wierzyłem w te przepowiednie, jednak przez jakiś tydzień nie sprawdzały się, tak je też porzuciłem. Oddałem dziewczynie kartkę i odparłem:
-Może po prostu to nasz pechowy miesiąc, karma tak chciała i już- odparłem opierając się o krzesło.
-Taka opcja też możliwa... Albo po prostu zbieg okoliczności - wzruszyła wymijająco ramionami.
-Zostajesz chyba dziś wypisana prawda? Niestety ja przez dłuższy czas sobie posiedzę (czt. 4 dni [można time skip] xD)- powiedziałem wzdychając.
-Raczej tak, aż tak rana nie jest poważna- powiedziała dziewczyna spoglądając na schnący jeszcze gips. Po chwili jednak dodała:
-A czemu tak długo?-
-Mnie się nie pytaj, ja dalej traktuje to jak tylko zwykłe złamanie.- i w tym momencie wszedł lekarz. Podpytał trochę Harumi czy ją boli i takie tam, po czym zanotował coś w karcie i podszedł do mnie.
-Twoja sala to 134. Nie zapomnij.- powiedział z sztucznym uśmiechem po czym wyszedł z tam ponurym wyrazem twarzy czy już nie wiedziałem czy to z poirytowania czy po prostu z takiego dnia. Yeh.. jak ja nie lubię takich osób, które udają takie miłe, ciepłe a potem okazuje się, że są jednym wielkim gnojcem który tylko chciał się przypodobać.

Haruś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz