niedziela, 12 października 2014

Od Taemin'a do Hizashi'ego

- Nie wydaje mi się żeby to był twój telefon - mruknął Hao spoglądając na schody. - Idę tam! - oderwał się od lodówki wbiegając po chwili na schody.
- Meh mówię ci nic tam nie ma! Jedynie bałagan, który ostatnio zostawiłeś! - warknąłem biegnąc za nim.
 Juki wchodząca teraz z zakupami spojrzała tylko na nas zaskoczona.
- Ach ta dzisiejsza młodzież... - mruknęła zadowolona pod nosem.

 Po chwili Hao wtargnął do środka rozglądając się. Jego surowy wzrok, potrafiący teraz nawet zabić, zatrzymał się na siedzącemu obok laptopa Hizie.
- To jest ta twoja choroba? - mruknął wskazując palcem na chłopaka i jednocześnie spoglądając na mnie. - No wiesz ty co!
- Mh... Kiedy ja serio się rozchorowałem i Hiza też... Nie pamiętasz to już jak w drugiej gimnazjum na zimowisku rozchorowaliśmy się na dwa tygodnie na oskrzela i przesiedzieliśmy całe dnie na graniu i expieniu? - odparłem od razu.
- Ohohoh, ja to ja, a Hiza to Hiza. Czemu mi o niczym nie powiedziałeś? - jęknął zawiedziony. - Przecież jesteśmy przyjaciółmi... Jak ja ci dam coś przede mną następnym razem ukrywać! - zmienił nagle ton głosu. - Gadaj co tu się dzieje! Albo nie, nie... Ja już cię znam na pewno znajdziesz jakieś wytłumaczenie... - zamyślił się na chwilę i za chwilę usiadł na końcu łóżka. - No dobra Hiza padło na ciebie, mów no mi co tu się wyprawia - uśmiechnął się do chłopaka.

Hiza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz