poniedziałek, 13 października 2014

Od Hizashi'ego do Taemin'a

-Teraz powinieneś raczej się bardziej martwić o siebie, hyhy- odparł Minnie po czym przeciągnął mi lekko palcami po plecach.
Wzdrygnąłem się po czym burknąłem:
-Głupek...-
Minnie zaczął swoją grę wstępną, eh.. z Yakuzawą było prościej, no cóż taka wola karmy. Poczułem ciepły oddech na swojej szyji
chwilę później poczułem jak jego język bada moją szyję.
-Minnie....- Jęknąłem
-A kto to Minnie?- Spytał.
-No jak to kto... Ty, ciołku- Powiedziałem odwracając głowę w jego kierunku. Stykaliśmy się prawie nosami. Ja aby się z rewanżować liznąłem go w nos, przy czym też dotknąłem go moim kolczykiem.
-A dla czego akurat "Minnie"?-
-No bo to tak słodko brzmi...- Powiedziałem uśmiechając się.
Tylko... te słowo "słodko" tak źle moim zdaniem zabrzmiało to z moich ust. No trudno, Tae kontynuował grę wstępną. Niestety... pokusa była zbyt duża i uległem... TAK WOOOHOO HIZA ULEGŁ. Ha ha.. bardzo śmieszne, ale już innego wyjścia nie miałem.

Tae?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz