Wychowawca znowu nawijał jaką to my jesteśmy hałaśliwą i rozrabiająca klasą, przynajmniej nie miał co narzekać na oceny. Znalazło się parę kujonów, którzy podtrzymywali ogólną średnią klasy jako nawet najwyższą w całej szkole.
Widziałem jak Hao obok nie mógł spokojnie usiąść w miejscu. Cały czas się wiercił jakby go dręczyło coś bez przerwy niepotrzebnie. Nauczyciel od czasu do czasu patrzył na mnie poirytowany jak stukam długopisem w stolik, nie zwracałem jednak na niego jakiejś większej uwagi, myślami byłem całkiem gdzie indziej. Po 45 minutach słysząc dzwonek wszyscy już wcześniej spakowali wybiegli śpiesząc się do szatni. Ostatnia godzina zawsze tak wyglądała bez różnicy nawet jaki akurat przedmiot mieliśmy.
- Ale serio nic mi nie powieszzz? - jęknął jeszcze przeciągle za mną Hao.
- Nie mam nawet o czym mówić - prychnąłem.
- Już ja znajdę na ciebie sposób... - zmrużył oczy następnie zakładając buty. - Do jutra - powiedział wstając i spiesząc się na autobus.
- Yhym, pa - westchnąłem.
Nie śpieszyło mi się zbyt, bo i tak w końcu wracałem sam. Wziąłem w jedną rękę kask z okna obok i również wyszedłem. Po wczorajszej burzy była teraz ciepła pogoda, a słońce na tyle grzało, że wszystkie kałuże zdążyły już poznikać całkowicie. Skuter stał na swoim miejscu i czekał. Rozbrzmiał już dzwonek na kolejną lekcje tak, że powstał istny szum dookoła. Jedni to już wracali do domu, a inni spieszyli się do klas idąc zazwyczaj większymi grupkami. Po chwili nastała jednak cisza, wszyscy zdążyli się już rozejść.
Zakładając już kask mignęła mi się jeszcze charakterystyczna biała czuprynka. Ale zaraz... Hiza nie był sam. Obok niego stał jakiś szatyn w czarnych okularach, chyba nawet z jego klasy, według mnie był zdecydowanie za blisko, ale co ja gadam... przecież to nie moja sprawa. Odwróciłem lekko od nich wzrok by sprawdzić jeszcze godzinę w komórce, a kiedy znów spojrzałem w ich stronę mało co się nie przewróciłem razem ze skuterem kiedy się zachwiałem. Teraz to można nawet uznać, że się we mnie nawet gotowało... zazdrość? Ale niby z jakiej racji? Bardziej raczej powinienem się zainteresować teraz tym, że Hiza też jest gejem i właśnie się całuje z jakimś chłopakiem. Mimo to jednak trzymałem się jedynie byle by tylko do nich nie podejść i nie uderzyć zaraz tamtego.
Hiza? ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz